sobota, 6 kwietnia 2013

VII.Nowy przyjaciel.


                                                                            VII

   Rose obudziła się w dormitorium, które dzieliła z młodszą Romildą Vane i Natalią McDonald.Spojrzała na zegarek.Była 8:00.Dziewczyna postanowiła obudzić koleżanki, które wczoraj zdążyła poznać.
-Romilda, Natalia!Wstawajcie!-krzyknęła szturchając je lekko.
-Eee...która godzina?-spytała Romilda.
-8:00.-odpowiedziała szatynka.
-Dobra wstajemy.-powiedziała Natalia ziewając.Rose poszła do łazienki, wzięła prysznic, nałożyła jasne rurki i białą koszulkę oraz zrobiła delikatny makijaż.Kiedy była gotowa zeszła do pokoju wspólnego.Zastała tam Hermionę, Rona i Harry`ego.
-Cześć.-powiedziała Rose.
-Cześć, czekaliśmy na ciebie.Chodźmy na śniadanie.-powiedziała Hermiona.
-Ok.-powiedziała szatynka i poszli.Wszystkie głowy były zwrócone w ich stronę, a raczej w stronę Rose.Gapiła się na nią szczególnie ta męska część osób.Nowa gryfonka poczuła się nieswojo.Usiadła między Ronem a Hermioną.Nałożyła sobie naleśnika z jagodami i zaczęła powoli jeść.Kiedy wszyscy spożyli posiłek podeszła do nich profesor McGonagall.
-Jest naszą opiekunką.-szepnęła Hermiona do ucha Rose.Nową ucieszyła ta wiadomość.Minerva wydawała się miła.Nauczycielka rozdała im plany zajęć na jutro.Dzisiaj nie mieli lekcji.Rose spojrzała na swój plan.

Poniedziałek:
1.Zaklęcia z Krukonami.
2.Transmutacja z Gryfonami z szóstego roku.
3.Eliksiry ze Ślizgonami.
4.Obrona przed czarną magią.
5.Zielarstwo z Puchonami.

Wtorek:

1.Eliksiry ze Ślizgonami.
2.Transmutacja z Puchonami.
3.Historia magii.
4.Zaklęcia z Gryfonami z szóstego roku.
5.Zielarstwo z Puchonami.

Środa:
1.Obrona przed czarną magią.
2.Numerologia z Puchonami.
3.Astronomia z Puchonami.
4.Eliksiry ze Ślizgonami.
5.Historia magii.

Czwartek:
1.Eliksiry z Puchonami.
2.Astronomia ze Ślizgonami.
3.Zaklęcia z Krukonami.
4.Transmutacja z Gryfonami z szóstego roku.

Piątek:
1.Zaklęcia z Puchonami.
2.Numerologia z Krukonami.
3.Obrona przed czarną magią.
4.Transmutacja z Puchonami.

-No nie, jutro eliksiry i...pojutrze też i popojutrze i...-westchnął Ron z żalem.
      Po śniadaniu wszyscy rozeszli się do pokoju wspólnego.Rose szła zamyślona.Nagle uderzyła o coś twardego.Spojrzała w górę.Zderzyła się z jakimś Krukonem.Był wysoki.Miał krótkie, brązowe włosy, niebieskie oczy i roześmianą twarz.
-Przepraszam.-powiedziała szatynka.
-Eh...nic się nie stało.Jestem Matt.Matt Bell* a ty pewnie Rose?-spytał z uśmiechem.
-Tak, Rose Evans.-odpowiedziała dziewczyna.
-Przejdziemy się?-spytał Matt.
-Chętnie.-odpowiedziała szatynka.I poszli.Wyszli na błonia i usiedli pod drzewem, koło jeziora.
-Jak ci się podoba w Hogwarcie?-spytał po chwili Krukon.
-Jest super.Dużo lepiej niż w Beauxbatons.-powiedziała Rose.
-Nie masz Francuskiego akcentu.-powiedział Matt.
-Wiem, jestem z Anglii.Tylko mieszkałam we Francji.-powiedziała szatynka z uśmiechem.
-Co lubisz robić?-spytał chłopak.
-Różne rzeczy...Najczęściej to z moją koleżanką Stephanie robimy wynalazki.-powiedziała Gryfonka uśmiechając się.
-Stephanie Miller?-spytał Matt.
-Tak, jest w waszym domu.-powiedziała dziewczyna.-A ty co lubisz robić?
-Opracowywać plany, czasem czytać książki ale tylko te ciekawe i rozwiązywać zagadki.-powiedział Matt.
 Rozmawiali tak długo, aż nadszedł wieczór.Matt zaprowadził Rose pod pokój wspólny Gryfonów i podziękował za mile spędzony czas.
-Do zobaczenia jutro.-powiedział i przytulił szatynkę, po czym odszedł.Dziewczyna wciąż zarumieniona wróciła do dormitorium, przebrała się w piżamę i położyła się na swoim łóżku rozmyślając o sympatycznym Krukonie.Wiedziała, że to będzie dla niej chłopak idealny.Potrzebują jeszcze tylko trochę czasu...
Z takimi myślami oddała się w ramiona Morfeusza.

 ***W tym samym czasie***

 Stephanie usiadła na kanapie w pokoju wspólnym.Już przyzwyczaiła się do tego, że rzadko widuje Rose i do zalotów chłopaków.Kiedy tak myślała poczuła czyjąś dłoń na ramieniu.
-Cześć, mogę usiąść obok ciebie?-zapytał chłopak o blond włosach i uderzająco przenikliwych zielonych oczach.
-Jasne.-powiedziała Steph. i zrobiła mu miejsce.
-Jestem Steve Morrison.A ty Stephanie o ile się nie mylę?-spytał chłopak.
-Tak.Sephanie Miller.-powiedziała brunetka.-Z którego roku jesteś?-spytała blondyna.
-Z czwartego.-odpowiedział jej.
-Lubisz fasolki wszystkich smaków?-spytał po chwili blondyn.
-Eee...nigdy ich nie jadłam.-powiedziała Stephanie.
-Jak sama nazwa wskazuje są to fasolki o wszystkich smakach.Szpinak, cynamon, trawa, wanilia itd.-wyjaśnił Steve.-Spróbuj.
Stephanie wzięła brązową fasolkę.
-Toffi.-powiedziała z błogością na ustach.
-Teraz ja.-powiedział chłopak biorąc wściekle czerwoną fasolkę.
-Aaaa!Chili, ale pali, ale pali!-krzyczał Steve podskakując i biegając po pokoju wspólnym.
-Łap.-brunetka rzuciła mu wodę, płacząc ze śmiechu.
-Dzięki.-powiedział blondyn, kiedy już się napił.
     I tak mijały godziny.Próbowali fasolek rozmawiając i śmiejąc się.
-Dobrze mi się z tobą rozmawia.Zostańmy przyjaciółmi.-powiedział chłopak.
-Oczywiście, już nimi jesteśmy.-powiedziała brunetka uśmiechając się.
-Późno już.Idę spać.Do zobaczenia jutro.-powiedział blondyn.
-Cześć.-powiedziała Stephanie i pocałowała go w policzek.Po chwili też poszła spać.
Kiedy się położyła, pomyślała, że to był cudowny dzień.Zyskała przyjaciela...


Nom, i jak?W następnych rozdziałach będzie już bardziej z perspektywy Hermiony, Rona czy Harry`ego.
Stephanie i Rose będą tylko wspominane.Komentujcie! ;) Rozdział VIII już dziś! :P
*-Steve`a i Matta wymyśliłam sama.

~Natalka


7 komentarzy:

  1. jeżeli, rzeczywiście ma być mniej dziewczyn a więcej Miony i Freda to super <3
    Mam również nadzieje, że nie zwiążesz dziewczyn z bliźniakami *-*
    Oczywiście to Twoje opowiadanie, wiec zrobisz jak chcesz :D
    Nie mogę się doczekać 8 *-*
    Pozdrawiam
    ~Clar <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie nie zwiąże ich z Fredem i Georgem.Nie bój się ;) 8 dodam dziś wieczorem- 22-23. I tak będzie mniej dziewczyn.Będą tylko czasem wspominane w opowiadaniu ;)
    ~Natalka

    OdpowiedzUsuń
  3. Jednak dzis nie dam rady wstawic :c Za to jutro będzie napewno ;)
    ~Natalka

    OdpowiedzUsuń
  4. aha to fajnie chociąż nawet nawet było by gdybys ich razem związała

    OdpowiedzUsuń
  5. będzie dzisiaj nowy?

    OdpowiedzUsuń